Deszczowy maj i wielka miłość

utworzone przez | paź 6, 2015 | Historie ślubne | 0 komentarzy

Opublikowane: 06/10/2015

Deszczowo i pięknie – historia ślubu w Wieruszowie

To był piękny i ciepły, choć deszczowy majowy dzień. Jako wybrany przez Narzeczonych fotograf przygotowania do wyjazdu rozpocząłem około godziny 12. Z Kępna droga do Wieruszowa nie jest długa, około 15 minut jazdy. Celem mojej podróży był Wieruszów. To miasto rodzinne Magdy – Panny Młodej, moje również. Tam się wychowywałem i poznawałem tajniki otaczającego mnie świata, opuściłem tę miejscowość po maturze, jednak do dnia dzisiejszego często tam bywam prywatnie oraz jako fotograf. Ceremonia ślubna została zaplanowana na godzinę 15, postanowiłem jednak wcześniej podjechać pod dom Magdy.

W ten dzień mocno padało, pomyślałem więc, że przy wyjściu z domu Pary Młodej, będzie się działo! Miałem rację, to była dobra decyzja. Grzesiek w scenerii niczym w “Deszczowej piosence”, zajechał pod dom swojej ukochanej. Podczas wyjścia z domu, Pan Młody uzbrojony w parasol, otoczył swoją (jeszcze) Narzeczoną ramieniem i zaprosił do wspólnej podróży, do nowego życia.

Ceremonia zaślubin

Następnie podjechaliśmy pod kościół pw. Św. Stanisława Biskupa Męczennika, szybka ucieczka z samochodu przed deszczem i wchodzimy do kościoła. Za chwilę ceremonia zaślubin. Ksiądz przywitał Parę Młodą i rozpoczęła się msza św. Narzeczeni byli cały czas uśmiechnięci i pogodni. W trakcie przysięgi małżeńskiej, Państwo Młodzi okazali sobie wzajemnie wiele miłości. Jako fotograf ślubny, wraz z obecnymi tam gośćmi weselnymi mieliśmy okazję widzieć tę radość na żywo! Składanie życzeń Nowożeńcom odbyło się w środku świątyni, ponieważ jeszcze z nieba padał delikatny deszcz.

Wesele w Aroma Stone w Sycowie

Kolejnym punktem tego wyjątkowego dnia była sala weselna Aroma Stone w Sycowie gdzie miało odbyć się przyjęcie ślubne. W trakcie drogi, po wyjeździe z Wieruszowa stojące w poprzek drogi czarne BMW zmusiło Grześka (który był również kierowcą samochodu ślubnego) do zatrzymania całego orszaku weselnego wraz ze wszystkimi gośćmi jadącymi na salę! Udało się przejechać dalej jedynie po wręczeniu sprawcom zamieszania kilku butelek weselnej wódki. Duże brawa dla Nowożeńców, za twarde negocjacje! Dopiero po złożeniu im życzeń, inicjatorzy zamieszania otrzymali wspomniany okup i zjechali z drogi, otwierając drogę dla orszaku ślubnego. Radości, jak widać poniżej nie było końca! 😉
Mogliśmy jechać dalej.
Fotograf Wieruszów - wyjazd z kościoła

Fotograf Wieruszów w drodze na salę weselną

Zabawa weselna do białego rana

Para Młoda na sali weselnej została powitana gromkimi brawami. Teraz Przed Panem Młodym nie lada wyzwanie. Podążając ślubnym zwyczajem, Grzesiek postanowił przenieść swoją ukochaną małżonkę przez próg, a że sala weselna znajdowała się na piętrze, musiał Magdę tam wnieść. Goście nie pozwolili na inny scenariusz. Po toaście Nowożeńcy zaprosili wszystkich gości na środek sali na cudowny Pierwszy Taniec, na pierwszy małżeń ski taniec.

Później była już tylko wyśmienita zabawa. Działo się bardzo dużo, goście świetnie się bawili, a Magda i Grzesiek wraz z druhami i druhnami udanie pozowali do pamiątkowych zdjęć. Zespół PompaBand przygrywał wyśmienicie, czasem nie dając gościom chwili wytchnienia.

Za oknem, po paru minutach deszcz całkowicie ustał…

Kolorowy plener ślubny

Po gorącej zabawie w trakcie nocy weselnej, przyszedł czas na odpoczynek i zebranie sił. Kilka dni później udaliśmy się na spacer po Wrocławiu z zamiarem wykonania sesji zdjęciowej. Niech poniższe zdjęcia będą komentarzem i podsumowaniem tej pięknej przygody ślubnej, jaką miałem okazję przeżyć z Magdą i Grześkiem.

Jako fotograf ślubny otrzymałem opinie od Nowożeńców na temat mojej pracy, za którą serdecznie im dziękuję. Możesz ją przeczytać na stronie z referencjami.
Powyższy artykuł dodany został w temacie: Fotograf Wieruszów. Jeśli Ci się spodobał, skomentuj go bądź udostępnij znajomym!

TO TEŻ MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *