Fotograficzne podsumowanie 2022 roku.
Łatwo jest publikować posty i relacje na socjalmediach. Wystarczy napisać, dotknąć i już. Opublikowane, są lajki i serduszka, wszystko pięknie.
Dodanie jednak wpisu na www sprawia, że treść jaką chcę Wam przekazać może dotrzeć do jeszcze szerszego grona odbiorców.
Fotograf w liczbach.
Takim właśnie wpisem jest ten artykuł, traktujący o liczbach, statystykach i krótkich wnioskach.
Zapraszam Cię do rzucenia okiem na slajdy jakie przygotowałem.
23 wesela w 2022 roku.
Na tylu ślubach i weselach byłem. To przede wszystkim dla mnie ogromny zaszczyt, że zaprosiliście mnie na Wasze uroczystości.
Mogłem z Wami być i przeżywać minuta po minucie, godzina po godzinie wydarzenia najważniesze w Waszym życiu i fotografować je. Piękne przeżycie i mnóstwo nowego doświadczenia.
A wydawałoby się, że przez ostatnie 13 lat profesjonalnego fotografowania i ponad 200 uroczystości widziałem już wszystko…
Czerwiec i wrzesień to szczyt pracy.
Spoglądając na poniższy wykres utwierdzam się w przekonaniu, że miesiące czerwiec, sierpień i wrzesień są najpiękniejszymi na ślub i wesele. Zastanawiają mnie maj i lipiec.
Maj ze swoją cudowną wiosną zamiata tyły i można się tylko domyślać, że to zaplanowane inne uroczystości (w szczególności I Komunie Święte) mają wpływ na tak niską frekwencję wesel w tym miesiącu. Patrząc na kalendarz na 2023 roku, będzie lekka poprawa ale nadal prym będą wieść miesiące z literką “r”.
Podobnie sprawa ma się w lipcu, choć podejrzewam, że winne za to są pełne plaże i najcieplejsza pogoda.
Co ciekawe jedno z najładniejszych moim zdaniem zdjęć zrobionych na sesji ślubnej w dzień ślubu zrobiłem właśnie w lipcu.
90 tysięc fotografii
Tyle zdjęć rocznie na samych uroczystościach weselnych i plenerach. Gdy podzielimy to na ilość wesel, okazuje się, że średnio na każdym ślubie robiłem prawie 4 tysiące klatek.
Wszystkie te fotografie później musiały przejść selekcję po to, żeby wybrać najlepsze i Wam je obrobić i przekazać.
Ponad 14 tyś. obrobionych zdjęć.
Zrobić zdjęcia i wybrać najlepsze to jedno ale teraz trzeba je obrobić, choć ostatnio popularne stwierdzenie to “kolorowanie”. Zdjęcia zapisuję w formacie cyfrowego negatywu i bez specjalnego programu, który pozwala wywołać te pliki do ludzkiego formatu (np.: jpg) nie jesteśmy w stanie ich użytkować. To właśnie ten moment jest najlepszy do edycji zdjęć, żeby przygotowane pliki były perekcyjne pod każdym względem.
Ponad 600 zdjęć z każdego zlecenia.
To sporo, tym bardziej, jeśli przyjmiemy, że każde zdjęcie jest bardzo dobre i można użyć je w albumie. Duma!
354 godziny kolorowania.
Obrabianie (kolorowanie) zdjęć jest procesem bardzo obciążającym, zarówno dla sprzętu jaki i dla mnie. Połowa dnia roboczego przeznaczona na pracę głęboką, tzn. kolorowanie obciąża mocno głowę.
Jeśli do tego dołożymy odpisywanie na mejle, dodawanie postów, relacji i rolek na socjal media to robi się z tego dużo zajęć.
Apropo pracy głębokiej, przeczytałem ostatnio świetną książkę na ten temat. Praca ta uświadomiła mi wiele i nauczyła lepszego zarządzania czasem. Gorąco ją polecam, tu link do strony gdzie dowiecie się o tej pozycji jeszcze więcej:
Sierpień i wrzesień pełny obróbki
Podobnie jak dla częstotliwości występowania wesel, tak i dla obróbki rozbiłem statystyki na miesiące. Sierpień i wrzesień był najintensywniejszy.
To się pokrywa z weselami, bo tak jak po intensywnym czerwcu miałem miesiąc odwilży w lipcu, tak po intensywnym sierpniu przyszedł intensywny wrzesień i dopiero w październiku mogłem mocno dogonić obróbkę, co widać też na wykresie.
Aparat w dłoń i do akcji!
Żeby wybierać i obrabiać trzeba najpierw zrobić. A żeby zrobić to trzeba wziąć aparat do ręki i fotografować. 300 godzin na samych tylko zleceniach ślubnych to niezły wynik. Sporo doświadczenia i swobody w obsłudze sprzętu.
Topy bez zmian.
Znów sierpień i wrzesień. To piękne miesiące dla ślubów czy sesji plenerowych, stąd najdłużej fotografuję właśnie w tych miesiącach.
Podsumowanie sezonu ślubnego 2022
Zbierzmy wszystko w jedną całość w ramach podsumowania:
- 23 wesela
- 90 000 zrobionych zdjęć
- 14 500 obrobionych i przekazanych zdjęć
- 354 godziny kolorowania fotografii
- 300 godzin pracy z aparatem na ślubach, weselach i sesjach ślubnych
Podział czasu pracy fotografa ślubnego w 2022 roku
Ten schemat pokazuje, że bycie fotografem ślubnym nie polega tylko na robieniu zdjęć.
Jest cała masa dodatkowych rzeczy i tak:
- 20% – administracja – czyli odpisywanie na korespondecję, kontakt z klientami, zagłębianie się w rynku, przygotowywanie umów, spotkania z klientami, itd.
- 25% – fotografowanie – czyli to co lubimy najbardziej!
- 27% – obróbka – to czasochłonny proces, w tym również zawarta jest selekcja zdjęć.
- 9% – przygotowywanie projektów albumów, zamawianie, konsultacje, wysyłanie do klientów.
- 18% – czas przeznaczony na socjale (facebook i instagram) oraz na stronę internetową, a także na kontakt z Wami właśnie przez te platformy.
Wygląda to dość skomplikowanie ale tak po prostu jest.
Rok 2023 – przewidywania fotografa ślubnego
Rok 2022 za nami, może warto zatem zastanowić się jak będzie wyglądał rok 2023 w mojej fotografii ślubnej?
Rok 2023 – przewidywania fotografa ślubnego
Rok 2022 za nami, może warto zatem zastanowić się jak będzie wyglądał rok 2023 w mojej fotografii ślubnej?
Prognoza sezonu ślubnego 2023
Zbierzmy wszystko w jedną całość w ramach prognozy:
- 30 wesel – to maksymalna ilość zleceń ślubnych jakie przyjmę w roku 2023. Na dzień pisania tego artykułu (5.1.2023) mam już 28 rezerwacji…
- 117 000 zrobionych zdjęć
- 18 000 obrobionych i przekazanych fotografii
- 460 godzin obrabiania zdjęć
- 390 godzin pracy z aparatem na ślubach, weselach i sesjach plenerowych
Niech będzie cudownie!
Wszystkiego najpiękniejszego na cały nadchodzący rok!
Wpis na blogu z Celinki
Dodam, że w 2022 roku odwiedziłem m.in. Dom weselny Celinka na weselu Boho.
0 komentarzy