Maksymalna dawka miłości w Hotelu Maxim

utworzone przez | maj 17, 2019 | Historie ślubne | 0 komentarzy

Opublikowane: 17/05/2019

Hotel Maxim Stawiszyn wesele jak z bajki

Hotel Maxim Stawiszyn był tego dnia pełen gwaru, radości i zabawy. Para Młoda – tańczyła na sali przy muzyce zespołu grającego na żywo. Perkusista bałaganiarsko tłukł w bębny, których puste dźwięki wypełniały salę balową aż po brzegi, odbijając się echem od udekorowanych ścian. Gitarzysta próbując dogonić bębniarza, szarpał struny z niebywałą werwą. Brzmienie Jego instrumentu dopełniało rytmu. Dźwięki muzyki niosły się przez pobliskie lasy aż do białego rana.

Temu wszystkiemu zza aparatu przyglądałem się ja, fotograf ślubny. Dokumentowałem wydarzenie krok po kroku, godzina po godzinie, uderzenie po uderzeniu. Reportaż zacząłem od makijażu Pani Młodej…

 

A w tym czasie, w domu Pana Młodego…

Marek był gotowy. Ja, pojechałem fotografować do domu Pani Młodej.

Kapitalny moment!

Wyjście z domu było szałowe. Marek prowadził Martynę w stronę limuzyny, którą mieli przejechać do kościoła na ceremonię zaślubin. Otaczający ich goście fotografowali ten moment zaciekle. Każdy chciał mieć niepowtarzalne ujęcie Pary Młodej. Ja wycofałem się za bramę, żeby złapać ten moment w pełnej okazałości aby już po chwili wrócić i być blisko dziejących się wydarzeń.

 

Hotel Maxim Stawiszyn – przyjęcie czas zacząć!

Hotel Maxim Stawiszyn – przyjęcie czas zacząć!

Po bez wątpienia wzruszającej ceremonii zaślubin, goście razem z Parą Młodą dojechali na salę balową Hotelu Maxim . Ponieważ to właśnie w tym wyjątkowym miejscu Para Młoda zorganizowała przyjęcie weselne. Bezsprzecznie sala wyglądała pięknie, była pełna kwiatów oraz  fantastycznych dekoracji.

Życzeniom, toastom, świetnej zabawy nie było końca! Goście dopisali, a w rezultacie na parkiecie było istne szaleństwo do białego rana! Z pewnością wszyscy obecni tego dnia na weselu Martyny i Maćka będą długo wspominać ten wyjątkowy dzień.

TO TEŻ MOŻE CI SIĘ SPODOBAĆ

0 komentarzy